Kim jestem?
Nazywam się Michał Będźmirowski. Urodziłem się 36 lata temu. W moim życiu od zawsze najważniejsza jest Rodzina. Ta, w której się wychowałem i ta, którą od kilku lat buduję z Żoną i Synem. To właśnie rodzina ma istotny wpływ na to, jakim jestem człowiekiem.
Szczególnym bohaterem mojego dzieciństwa był ojciec. Zawsze blisko mnie, wartościowy człowiek z żelaznymi zasadami, pasjami, zawodowo profesor na uczelni. Marzyłem, by być taki jak On. Pewnie dlatego dziś sam stoję po drugiej stronie biurka a moja praca jest jedną z moich pasji.
Przyznaję, nie jestem sztampowym typem wykładowcy, którego strojem roboczym jest garnitur, koszula i krawat. Lubię bawić się modą, mieć własny styl, dzięki któremu wyrażam siebie. Jeszcze bardziej lubię pracę nad sobą, to mnie hartuje życiowo. Jako młody chłopak, pod okiem brata i ojca, nieustannie doskonaliłem się w grze w piłkę. To nauczyło mnie samodyscypliny i systematyczności. Również dziś, gdy potrzebuję chwili dla siebie, spędzam czas aktywnie. Wyzwania sportowe kształtują nie tylko moje ciało.
W dniu, w którym po raz pierwszy wziąłem na ręce swojego Syna, poczułem bezgraniczną miłość, dumę oraz ogromne poczucie odpowiedzialności. To właśnie wtedy postanowiłem, że będę dla Niego kimś, na kim będzie mógł się oprzeć, kto będzie dla Niego wzorem i kim sam będzie chciał stać się w przyszłości. Taką osobą, jaką mój ojciec był dla mnie.
Założyłem więc, że będę łamać nadal istniejący stereotyp mężczyzny i ojca, który wraca z pracy i znika za płachtą gazety. Nie chcę kreować się na idealnego tatę, bo zwyczajnie nim nie jestem. Ale chcę pokazać mojemu Synowi, że mogę być aktywnym uczestnikiem Jego życia, nie rezygnując z własnych zainteresowań i pasji. Mam wielką nadzieję, że pokazując Mu, jak to robię ja, obudzę w Nim ciekawość świata, potrzebę samorealizacji i samozaparcie.
Teraz sam wiem, ile to kosztuje i że nie jest łatwo pogodzić ze sobą te wszystkie elementy. Ale zawsze pamiętam, po co to robię. Pomaga mi upór odziedziczony po ojcu i sportowe zacięcie, które we mnie zaszczepił. Wyznaczanie celów motywuje mnie do działania, a wiem, że sukces osiągają ci, którzy idą krok dalej niż inni. Swoje życie traktuję jak sport, który kocham. Wymagający, ale najpiękniejszy.
Zapraszam Was do Projektu Modny Tata.pl