#Nie trać czasu #2
Nie ma co tracić czasu…także dzisiaj osoba, którą „odkryłem” wczoraj wieczorem przez przypadek na IG. Billie Eilish, kryjąca się pod pseudonimem „wherearetheavocados„. Mówiąc „odkryłem” mam na myśli, że usłyszałem o Niej, a że dziewczyna jest totalnym sztosem, przekazuję info dalej. Niech się wieść dobra niesie, a mając na uwadze liczbę wiadomości otrzymanych od Was po publikacji na Instastories, śmiem uważać, że trafiłem dobrze.
Przesłuchałem wczoraj większość piosenek, a dzisiaj od rana wałkuję je dalej. Zacząłem od „Hostage” co przypomina mi klimatem kawałek „Eyes On Fire” – Blue Foundation. Reszta jest historią.
Już nawet Paulina z drugiego pokoju krzyczy, żebym zarzucił coś innego, nowego…cokolwiek, byle nie Billie. No cóż…tak mam, jak coś mi wejdzie do głowy, to trochę w niej posiedzi.
Wracając do artystki. Jest to niespełna 17 letnia, młoda amerykańska artystka electropop, która wydała kilka singli oraz album „dont smile at me” gdzie hity wypływają jeden za drugim z głośnika.
Liczba osób na Instagramie, która oczywiście nie świadczy o tym, czy jesteś zajebisty w tym co robisz czy nie, ale jest jakimś wyznacznikiem rozpoznawalności osiągnął 8 mln w ciągu roku. Całkiem nieźle jak na młodego artystę.
Go Billie!! Mnie już kupiłaś całą sobą…
Ocena: 9/10
Kilka moich faworytów:
Billie Eilish – when the party’s over
Billie Eilish – hostage
Billie Eilish – Ocean Eyes
Billie Eilish – Six Feet Under
Dodaj komentarz