Życiowy sportowiec #1
Jestem całkowicie normalnym gościem. Mężem, ojcem, facetem pracującym na uczelni wyższej, ale również kurewsko zmotywowanym gościem, który chce w swoim życiu osiągnąć bardzo dużo, gościem, który wyznaczył sobie cel/e i który jest/są sumiennie realizowany przeze mnie.
Hasło, które chciałbym wdrożyć w Wasze życie to przede wszystkim:
Życiowy sportowiec
Życie to sport.
Narodziny – linia startu.
Życie – ciągły trening, czasem progres, czasem spadek formy, jak to w sporcie bywa.
Śmierć – meta. Wynik zależy od Ciebie.
Czas start. Rodzimy się.
Teraz trochę gadki, z ładem i składem, mam nadzieję.
To, które miejsce zajmiesz na samym końcu zależy od Ciebie. Czy będziesz zwycięzcą czy przegranym w ostatecznej rozgrywce. Wszyscy zaczynamy z linii startu, teoretycznie, (wiadomo, że niektórym jest łatwiej na początku, lepsza rodzina, więcej pieniędzy, lepsze zdrowie, ale przyjmujemy, że linię startu każdy posiada). Dlatego, nie użyłem sformułowania, Wszyscy zaczynamy z tej samej linii startu. Znamy świat, i wiemy, że niektórzy mają po prostu łatwiej na początku.
Tak samo jest w sporcie. Lepszy trener, lepsze warunki, lepsze predyspozycje, doping, stawiają pewnych ludzi w bardziej uprzywilejowanych pozycjach. Jednakże ciężka praca, systematyczna praca, sumienna praca pozwalają tym zwykłym Jasiom Kowalskim wspiąć się na wyżyny, swoje wyżyny i również osiągnąć sukces, zrównać się w pewnym momencie z tymi „lepszymi”, teoretycznie „lepszymi”. Dlatego nie zwalaj winy na słaby start. To, że ktoś startuje z lepszej pozycji, nie znaczy, że na macie będzie pierwszy, nie znaczy, że po drodze nie popełni błędu, nie zbłądzi, nie odpuści. To, że to zrobi jest pewne jak podatki, jak śmierć, jak to że czytasz tą książkę i nie możesz się doczekać co będzie dalej ☺
Dlatego nie możesz poddawać się na samym początku, choćby wszystkie gwiazdy na niebie wskazywały na to, że będzie Ci ciężej. Dobrze, niech jest. Sukces będzie lepiej smakował. Sukces będzie dłużej smakował, bo będziesz doceniał każdą sekundę, minutę tego, gdzie się znajdujesz.
Życie.
Życie jest jak sport, jak trening. Przetrwają najlepsi. Najlepsi będą grać. Reszta będzie musiała zadowolić się miejscem na ławce rezerwowych, miejscem na trybunach, albo wygodnie rozsiądą się przed tv i będą oglądali ludzi sukcesu.
Zdecydowanie nie lubię siedzieć, nie wiem jak Ty.
Wyznaczanie sobie celów, zarówno w życiu jak i w sporcie daje nam poczucie dążenia do czegoś. Wyznaczamy sobie mniejsze i większe cele. Mniejsze by odczuwać progresy, większy by odczuć jego realizacje. Można oczywiście całe życie uprawiać sport, jak Janusz na siłowni, ale efektów widać nie będzie żadnych. Możesz też zakasać rękawy, zapierdalać i osiągnąć cel:
-
szybciej niż planowałeś
-
szybciej niż inni.
Dodaj komentarz