Zostały 3 miesiące…
Witam serdecznie,
Na wstępie parę słów ode mnie.
Na dzień dobry chciałbym Was przeprosić za lekki zastój Bloga. Wynikało to z przyczyn banalnie prostych. Książka. To jej poświęciłem moje ostatnie miesiące i bardzo trudno było mi znaleźć czas, żeby uzupełniać ten kanał SM.
Efekt końcowy jednak przerósł moje najśmielsze oczekiwania i mam nadzieję, że Wasze również. Już 16.03 będziecie mogli się przekonać jaki jestem naprawdę oraz Jak być fajnym tatą i nie zwariować 🙂
Zdjęcia, zdjęciami, natomiast książce poświęciłem
zdecydowanie więcej czasu niż 5 sekund w windzie, dlatego liczę, że będziecie sięgać po nią z uśmiechem i ciekawością 😉
Do rzeczy jednak.
Często pytacie mnie w mailach jak ćwiczę? Jakie ćwiczenia łączę ze sobą? Jakie odżywki biorę? Jaki mam staż treningowy? Czy trenuje pod okiem trenera personalnego?
Czas najwyższy odpowiedzieć na Wasze pytania w kolejnych wpisach.
Wakacje zbliżają się nieubłaganie i zapewne każdy z Was będzie chciał podreperować swoje ciało, żeby spokojnie zrzucić koszulkę na plaży, nad jeziorem przy swojej żonie i pokazać się z jak najlepszej strony swojemu dziecku 🙂 No dobra, każdy chce dobrze wyglądać, nieważne czy mamy żonę, dziewczynę, kochankę, czy jesteśmy na plaży, na łonie natury, czy w mieście.
Wiemy doskonale o tym, że najważniejsze jest to, co mamy w głowie, jednak wiadomo, że świat jest zainteresowany także tym, jak wyglądamy i w co się ubieramy.
Oto zestaw ćwiczeń na dolne partie (martwy ciąg, przysiady)
Rozgrzewka (!!!!!!)
Zaczynamy martwy ciąg!!!
3-4 serie idąc z ciężarem do góry
Dochodzisz do granicy, na której wykonujesz 4×6 powtórzeń (2 – 2,5 min przerwy)