Co z tą Nianią?…Krótki wpis o dniu dzisiejszym, o chwili obecnej…
Krótki wpis o dniu dzisiejszym, o chwili obecnej…
Nastał ten dzień…
Ptyś został pierwszy raz w domu z Nianią…
Ciężki czas dla Nas…
Obawy? Strach? Czy wszystko będzie dobrze? Czy Ptyś będzie szczęśliwy? Uśmiechnięty? Ogólnie mnóstwo pytań, niestety większość z nich na tą chwilę bez odpowiedzi.
Wierzymy, że wybór słuszny. Niania (nowa ciocia Ptysia;)) wydaje się być idealna dla Maluszka, z super podejściem. Nie oszukujmy się jednak. Choćby była najlepsza na świecie (wierzę, że jest: )), to rodzice i tak będą mieli obawy.
Żona po raz pierwszy w pracy od 2 lat, ja siedzę w kafejce pracując nad swoimi rzeczami niedaleko, bijąc się z myślami, co zrobić: ) Myśli pochłonięte Ptysiem: ) Pierwszy dzień…wiadomo…
To chyba całkowicie normalne. Jesteśmy rodzicami. Staramy się spędzać każdą wolną chwilę z Ptysiem. Nie jest to wyjątek przecież, ale znam i dziwie się niektórym matkom, ojcom, którzy od razu po narodzinach swojej Pociechy wracają do pracy. Rozumiem, czasem jest to umotywowane sytuacją w domu, potrzebą zarabiania pieniędzy. Są jednak rodzice, którzy tylko zacierają ręce, żeby ruszyć do pracy i oddać swoje Skarby pod opiekę nowej „cioci” i zająć się własnymi sprawami. Abstrakcja. Najlepiej byłoby wygrać w totka i spędzać czas tylko z Maluszkiem 🙂
Dla Nas to bardzo trudny dzień, szczególnie dla Żony… ale takich 1.09. w Naszym życiu będzie jeszcze bardzo dużo: ) a o to, że Ptyś sobie poradzi jestem spokojny: ) W końcu to już duży chłopak: ) Nasz chłopak: )