W ten sonyczny dzień, w grodzie pierniczanym…
No dobra, czas na relax…
Po bardzo intensywnym okresie, w końcu znalazłem chwilę dla siebie. A jeśli czas dla mnie, to nie ma nic lepszego, niż dobra kawa, aparat fotograficzny oraz muzyka w słuchawkach.
Tak wyobrażam sobie idealny, nawet nie dzień, idealne parę godzin. Rodzina, Maluszek, praca na uczelni, wyjazdy, praca nad Projektem. To wszystko powoduje, że człowiek nie ma czasu, a nawet często zapomina o zwykłych przyjemnościach 🙂
Dzisiaj się udało. Siedzę właśnie w Toruniu, w przerwie, między innymi obowiązkami i relaxuję się. Robię zdjęcia, które będę chciał Wam pokazać na blogu oraz słucham dobrej muzyki i czuję, że w końcu odpoczywam.
Było miło…
Z wyrazami szacunku…